Robimy zdjęcia z Nataszą.
- Mamo, teraz ja zrobię zdjęcie.
Dałam Nataszy aparat. W jej małych rączkach wydał mi się jeszcze większy niż jest.
Zrobiła kilka zdjęć.
- Teraz mogę powiedzieć tatusiowi, że już mogę zostać fotografem!
Natasza zadowolona, ja dumna, tata przerażony ;)
Oto zdjęcie Nataszy. Jedno z trzech, które wczoraj zrobiła.
wtorek, 26 czerwca 2012
niedziela, 24 czerwca 2012
kropka pl
Na zakupach Natasza przepytuje mnie z tego co jest napisane na różnych tabliczkach, plakatach... Przy kasie:
- A tu?
- Dziękujemy za zakupy.
- Dziękujemy za zakupy kropka.
- Nie. Nie kropka tylko wykrzyknik.
- Dziękujemy za zakupy kropka pl!
:))
- A tu?
- Dziękujemy za zakupy.
- Dziękujemy za zakupy kropka.
- Nie. Nie kropka tylko wykrzyknik.
- Dziękujemy za zakupy kropka pl!
:))
Uwaga.
Natasza dzisiaj spędziła większość dnia z tatą. Spacerowali dużo, rozmawiali, wygłupiali się, mieli naprawdę super dzień. Jak wróciłam do domu pojechaliśmy na zakupy. Wracając na zakręcie zakupy przewróciły się w bagażniku. Natasza:
- Taatoo, taki fajny dzień mieliśmy, a Ty teraz przewróciłeś zakupy...
:))
sobota, 23 czerwca 2012
Ciekawość.
Rozmawiamy sobie. Mówię do Nataszy:
- Ależ mnie boli głowa, chyba mi zaraz pęknie! :)
- Mogę zobaczyć?
:)
- Ależ mnie boli głowa, chyba mi zaraz pęknie! :)
- Mogę zobaczyć?
:)
wtorek, 12 czerwca 2012
Wynik.
Natasza mówi, że potrzebuje biało-czerwonego pióropusza do kibicowania. Pytam:
- A kto dzisiaj wygra? Polska czy Rosja?
- POLSKA!!!
- A jaki będzie wynik?
- 25.
- 25 do...
- ZERA!
Oby dla nas te 25 :))
- A kto dzisiaj wygra? Polska czy Rosja?
- POLSKA!!!
- A jaki będzie wynik?
- 25.
- 25 do...
- ZERA!
Oby dla nas te 25 :))
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Przebudzenie.
Jedziemy do rodziców. Z Nataszą w dalsze podróże wybieramy się tylko nocą, bo siedzenie w foteliku dłużej niż pięć minut to dla Nataszy strata czasu. Często zanim jeszcze wyjedziemy z Konstancina pyta - "dojechaliśmy? Nie? Daleko jeszcze?" :) Kto choć raz jechał z Nataszą autem rozumie nasz wybór. Ba! Rozumie też to, że ostatnio wsiadamy do samochodu z wcześniej uśpioną - tradycyjnymi metodami - córą ;) Tak było też teraz.
Już prawie prawie dojeżdżamy, budzi się Natasza. Godzina 23, ciemno.
- Stadion oszalał!
I śpi dalej.
Chwilę później.
- Mamo, jest dzień czy noc?
- Noc.
- To wracam do spania.
I śpi dalej.
:))
Radość nasza nie trwała długo. Przez ostatnią godzinę podróży musiałam rozmawiać o... śmierci i o tym kiedy ludziom skrzydła rosną... Ale to temat na całkiem inny post :)
Pragnienie.
Włączam rano telewizor. Natasza zaspana mówi:
- Mamo włącz mi POLSKAAAA BIAŁO CZERWONIIIII!
:)
- Mamo włącz mi POLSKAAAA BIAŁO CZERWONIIIII!
:)
sobota, 9 czerwca 2012
Euro.
W dniu meczu Polska - Grecja wracam z Taszą z przedszkola. Dookoła samochody z flagami, które Nataszy bardzo się podobają.
- A wiesz dlaczego samochody mają flagi? Bo się zaczyna...
- EURO!!!
- Oooo, to powiedz mi jeszcze kto jest trenerem reprezentacji Polski?
- Franio Smuda!
- To skoro Ty tak wszystko wiesz, to powiedz mi... Wyjdziemy z grupy?
- TAK!!!
A po chwili.
- Mamusiu, a co to jest grupa?
:))
- Piłkarze są podzieleni na takie grupy. Po cztery drużyny. I w tych grupach mają między sobą mecze. I najlepsze drużyny z grup przechodzą dalej i mają mecze miedzy sobą. Wszystko tak, żeby wygrał najlepszy...
- MY!
Mój mały kibic pełen wiary jest! Kciuki zaciskamy więc do końca. Do boju Polska!
- A wiesz dlaczego samochody mają flagi? Bo się zaczyna...
- EURO!!!
- Oooo, to powiedz mi jeszcze kto jest trenerem reprezentacji Polski?
- Franio Smuda!
- To skoro Ty tak wszystko wiesz, to powiedz mi... Wyjdziemy z grupy?
- TAK!!!
A po chwili.
- Mamusiu, a co to jest grupa?
:))
- Piłkarze są podzieleni na takie grupy. Po cztery drużyny. I w tych grupach mają między sobą mecze. I najlepsze drużyny z grup przechodzą dalej i mają mecze miedzy sobą. Wszystko tak, żeby wygrał najlepszy...
- MY!
Mój mały kibic pełen wiary jest! Kciuki zaciskamy więc do końca. Do boju Polska!
Dobry wujek ;)
Tłumaczę Nataszy dlaczego pies szczeka pilnując swojego domu i otoczenia.
- Co to jest otoczenie?
- Hmm... Dla tego pieska otoczenie to jego dom i ogród. Gdybyśmy mieli w domu pieska to jego otoczeniem byłoby nasze mieszkanie. I wtedy, gdyby ktoś pukał do naszych drzwi, to pies by szczekał broniąc swojego otoczenia, bo przecież nie wie czy za drzwiami stoi ktoś dobry czy zły...
- Nie wie czy stoi za drzwiami wujek Marcin czy ktoś inny...
- A wujek Marcin jest dobry?
- Tak, jest dobry! Wszyscy go lubią! Nawet złodzieje!
:))
- Co to jest otoczenie?
- Hmm... Dla tego pieska otoczenie to jego dom i ogród. Gdybyśmy mieli w domu pieska to jego otoczeniem byłoby nasze mieszkanie. I wtedy, gdyby ktoś pukał do naszych drzwi, to pies by szczekał broniąc swojego otoczenia, bo przecież nie wie czy za drzwiami stoi ktoś dobry czy zły...
- Nie wie czy stoi za drzwiami wujek Marcin czy ktoś inny...
- A wujek Marcin jest dobry?
- Tak, jest dobry! Wszyscy go lubią! Nawet złodzieje!
:))
sobota, 2 czerwca 2012
Ograniczenia.
Jeden dzień podczas wyjazdu do Krakowa był bardzo słodki. Wszystko miało związek z wyjściem do Lwowskiej Manufaktury Czekolady. Natasza ze smakiem zajadała się czekoladą. Po kolejnym kawałku mówię...
- Oj, chyba trzeba jakieś ograniczenia wprowadzić.
Miałam na myśli ograniczenia słodkości w tym dniu. Na co Natasza odpowiedziała:
- Tak! Nie będziemy dzisiaj myć głowy!
A po chwili.
- Umyjemy tylko buzię, ręce i zęby, nie będę się kąpać. W końcu jest Dzień Mamy!!!
Faktycznie był Dzień Mamy :))
- Oj, chyba trzeba jakieś ograniczenia wprowadzić.
Miałam na myśli ograniczenia słodkości w tym dniu. Na co Natasza odpowiedziała:
- Tak! Nie będziemy dzisiaj myć głowy!
A po chwili.
- Umyjemy tylko buzię, ręce i zęby, nie będę się kąpać. W końcu jest Dzień Mamy!!!
Faktycznie był Dzień Mamy :))
Subskrybuj:
Posty (Atom)