środa, 29 lutego 2012

wtorek, 21 lutego 2012

I love you!

Wracamy z przedszkola. Rozmawiamy, wygłupiamy się, ja niosę Taszę, bo jej ciężko iść po śniegu, a ona próbuje mi zjeść ucho :) i coś po angielsku do mnie mówi. Mówię do niej:
- I love you, my Baby!
Ona odpowiada:
- I love you, my Mummy!
Ja - zaskoczona dosyć - pytam:
- A jak powiesz tatusiowi?
- How are you, Daddy?

:))

wtorek, 14 lutego 2012

Serpentynka.

Według Nataszy dzisiaj obchodzimy SERPENTYNKI :)

A poza tym mamy jeden OCZ, bo przecież są oczy w liczbie mnogiej. Rzeczy są trójkątne i KWADRATNE. Czasem są okrągłe, ale bywają KÓŁKATNE.

:))

Komplement.

Tata niesie Nataszę, ona przygląda mu się uważnie.
- Tatusiu! Jakie Ty masz piękne uszy!

:))

Atrakcje.

Wracamy ze spaceru. Spacer był z tych szalenie miłych, wypełnionych atrakcjami. Karmiliśmy łabędzie, byliśmy na kawie i lodach, Tasza jeździła w bujanym autku, które bardzo lubi. Wracając rozmawiamy.
Pytam:
- Taszula, co Ci się najbardziej podobało z całej naszej wyprawy?
- Najbardziej jak jadłam suchą bułkę!

:)

sobota, 4 lutego 2012

Zdziwienie.

Kładę Taszę spać. Potrzebuję jeszcze chwili, więc dałam jej Bajkoczytacza (książka, która sama się czyta podczas przekładania kolejnych kartek). Wychodzę z pokoju i słyszę słowa Nataszy otwierającej książkę...
- Czego to ludzie nie wymyślą!

:))

piątek, 3 lutego 2012

Wyobraźnia.

Natasza zdjęła spodnie i majtki podczas jedzenia kolacji. Jaki był powód, nie wiem. Pytam...
- Natula, a co się stało z Twoimi majtkami?
- Stało się z nimi coś złego, uciekły i... utknęły! W wulkanie!

:))

czwartek, 2 lutego 2012

Ostrożna.

Obieram kiwi. Natasza bardzo chce mi pomóc.
- Nataszko, to bardzo ostry nóż. Ostatnio ucięłam sobie nim palec.
- Widzisz, właśnie dlatego mówię - daj mi ten nóż. Ja będę ostrożna.

:)

środa, 1 lutego 2012

Ogon.

- Mamo, powinnam mieć ogon?
- Nie, ludzie nie mają ogonów.
- Nie jestem ludziem, mamo. Jestem córeczką.
- Tak. Jesteś córeczką. Jesteś też człowiekiem.
- Nie. Jestem Nataszką, dziewczynką i córeczką. Tyle.

:))