Natasza wskoczyła mi na ręce. Mówi:
- Jak będe duża to umarnę. I pójdę do nieba.
- A jak myślisz, w niebie jest fajnie?
- Tak, fajnie. Ale będę musiała zamknąć oczy, prawda?
- Niestety tak.
- Ojej... To boję się.
Wtuliła się we mnie tak bardzo...
- Ochroń mnie, mamo, przed umarnięciem.
Wzruszyłam się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz