środa, 10 kwietnia 2013

- Mamusiu, bez Ciebie mój świat by stracił kolory. By był szaro - biało - czarny.

Bałagan.

Natasza w domu z katarem i kaszlem... Robi bałagan w tempie błyskawicznym. Wchodzę do jej pokoju...
- Tasza, a kto u Ciebie zrobił taki bałagan?
- Trąba powietrzna!
- Oooo, a jak miała na imię?
- ŁOBUZEK!

:)

Uprzejmość.

Natasza ogląda bajkę, ja słucham muzyki, słuchawki na uszach, śpiewam sobie czasem.
Natasza mówi:
- Ej, nie śpiewaj.
- Proszę nie mów do mnie "ej" możesz zwrócić mi uwagę będąc bardziej uprzejma?
- Mamusiu, czy mogłabyś troszkę ciszej podśpiewywać?

Uwielbiam ją!
:)

wtorek, 9 kwietnia 2013

Tłumaczny ton.

Ton tłumaczny to taki, kiedy się nie krzyczy, tylko mówi spokojnie. To nazwa wymyślona przez Nataszę na określenie mojego tonu głosu. I funkcjonuje u nas, każdy wie o co chodzi.

Dzisiaj Natasza mówi do mnie coś nerwowo.
- Natasza, Ty oczekujesz ode mnie, że będę mówiła cały czas tłumacznym tonem, a sama krzyczysz. Mów do mnie też tłumacznym tonem. Wtedy Ty będziesz mówić tłumacznym, i ja i tata...
- Tak, wtedy nasza rodzina będzie bardziej rezolutna.

:)